Dziś wpis gościnny Anety Czarlewskiej. Jest to moja przyjaciółka oraz osoba współprowadząca ze mną warsztaty „Rozwiń Skrzydła”. Opowie Wam jak było na naszym pierwszym kobiecym warsztacie wyjazdowym, a także zaprosi na warsztat stacjonarny, który odbędzie się 18 listopada.

 

Warsztat wyjazdowy „Rozwiń Skrzydła”

„Rozwiń Skrzydła” to grupa rozwojowa dla kobiet. Spotykamy się razem drugi rok, ale pierwszy raz pracowałyśmy cały weekend, a w dodatku w pięknych okolicznościach natury, w Gościńcu nad Prosną. Pomysłodawczynią projektu „Rozwiń Skrzydła” oraz organizatorką wyjazdu jest Katarzyna Kopczak, autorka bloga oraz audycji „Nie tylko o psychoterapii”. Warsztat współprowadziłam ja Aneta Czarlewska.

Atmosfera była wspaniała, chociaż Gościniec przywitał nas brakiem prądu po nocnej wichurze, a pogoda wzięła sobie za punkt honoru odstraszyć nas od spacerów. Nic z tego. Nie istnieje taka siła, która wpłynie na zmotywowane do pracy kobiety! Były spacery, grzybobranie, ognisko, wspólny śpiew, nieustająco dobry humor, a przede wszystkim intensywna, często trudna praca nad sobą.

Tegoroczne warsztaty „Rozwiń Skrzydła”, to również wyjątkowo twórczy czas. Inspirując się Julią Cameron i jej dziełem „Droga artysty”, kobiety, uczestniczki warsztatów szukają w sobie artysty – twórcy. Co to oznacza w praktyce? Kobiety są proaktywne – poszukują własnej drogi, koncentrują się na tym co jest dla nich ważne, szanując przy tym swoich mężów, partnerów, dzieci, rodziny, pracę, pasje.

Chcemy podczas warsztatów odkrywać swoje talenty, pielęgnować zdolności, inspirować się sobą nawzajem, przyrodą, czerpać wsparcie od bliskich nam osób. Uczymy się doceniać i szanować siebie, prawić sobie komplementy, widzieć swoje własne piękno (oj, to było nieraz trudne). Jak to robiłyśmy? Każda z kobiet planowała swoją przyszłość, robiłyśmy teczki marzeń, wizualizowałyśmy, pracowałyśmy transowo, pisałyśmy listy do siebie, doceniałyśmy siebie, uczyłyśmy się przyjmować dobre rzeczy na swój temat, wspierałyśmy się w trudnych chwilach.

Byłyśmy naprawdę blisko. Dzięki temu, że byłyśmy sobie bardzo życzliwe i wspierałyśmy się, mogłyśmy pracować bardzo intensywnie, a owoce naszej pracy pojawiały się bardzo szybko. Dlaczego piszę mogłyśmy, byłyśmy, robiłyśmy? Bo prowadzące to też kobiety, często tworzyłyśmy wspólnotę, pracowałyśmy razem i razem odpoczywałyśmy.

Po intensywnej pracy był czas na twórczy odpoczynek – w ognisku paliłyśmy nasze, zapisane na kartce, blokady i ograniczenia, a na grzybobraniu podziwiałyśmy obfitość i hojność przyrody. To był magiczny i wyjątkowy czas dla nas wszystkich. Jeżeli macie ochotę na „artystyczne randki” w samotności, albo chcecie twórczo zaplanować swoją przyszłość, czujecie się wypalone zawodowo, a wiecie, że jest w Was potencjał i chcecie się rozwijać – dołączcie do nas już 18 listopada, kiedy to odbędzie się kolejny warsztat stacjonarny „Rozwiń Skrzydła”. Warsztat odbędzie się w siedzibie Katowickiego Instytutu Psychoterapii w Katowicach przy ul. Franciszkańskiej 25. Jak można się zapisać? Wszystkie szczegóły znajdziecie w naszym wydarzeniu na FB. Wystarczy, że klikniecie TUTAJ.

Razem rozwijamy skrzydła i „latamy” na nieznane nam dotąd tereny wewnątrz nas i na zewnątrz. Twórczo się zmieniamy i osiągamy zamierzone cele. 
Zapraszamy!

Film z warsztatu znajdziesz TUTAJ 

Zdjęcia TUTAJ

Opinie uczestniczek:

Iwona:

„Radość, zaufanie, wspaniała atmosfera, otwartość. To nie są wszystkie atuty naszych wyjazdowych, kobiecych, skrzydlatych warsztatów.

Podczas wyjazdu stałam się posiadaczką najpiękniejszych marzeń.
Dokonałam największych odkryć.
Wyrzuciłam brudy, które zalegały.
Zrozumiałam że szczęściu tylko trochę trzeba pomóc.
Zostałam zaakceptowana taka jaka jestem.

Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam uczestniczyć w tych warsztatach z tak cudownymi kobietami. Dziękuję organizatorkom, dziękuję wszystkim i dziękuję sobie 

Marta:

„Na pierwsze spotkanie namówiła mnie koleżanka z dawnej pracy. Pojechałam więc troszkę dla towarzystwa i raczej z nastawieniem, że i tak większość weekendów mi wypada więc raczej na dłuższą metę spotkania dla mnie odpadają. Po zajęciach wiedziałam, że zrobię wszystko żeby móc się spotykać z dziewczynami. W sumie uważam się za szczęśliwą osobę i w tym momencie nie szukałam wsparcia, jednak zdałam sobie sprawę że dobre i szczere relacje są potrzebne każdemu, niezależnie co porabia w życiu. To właśnie znalazłam na „skrzydłach”. Spędziłyśmy ze sobą mało czasu (gdy to podsumowałam wyszło 24h), ale czuję, że mamy do siebie duże zaufanie, akceptujemy się wzajemnie. Możemy sobie powiedzieć dużo, czasem nawet więcej niż wiedzą o nas bliscy. Na spotkania zawsze czekam z utęsknieniem, bo wiem że będę mogła się wygadać i będę wysłuchana. Do tego stopnia spotkania są dla mnie ważne, że są priorytetem w moim kalendarzu i są dla mnie czymś w rodzaju świętości.”