Moda zdrowie i uroda
Dziś dzień inauguracji tego działu: Moda, zdrowie i uroda na moim blogu. Bardzo długo się już z tym nosiłam. Pomogło mi wyzwanie na grupie: „Slow Life & slow fashion. Droga do uważnego życia”, w którym wzięłam udział. Nazywało się „Kameralna szafa 10×10”. Ale o tym poniżej?
Najpierw trochę o historii tego działu na moim blogu. Planowałam go uruchomić od samego początku. Miał być początkiem łączenia moich pasji, które pozornie się nie łączą wcale: psychoterapii, mody, zdrowia i urody. Potem zadałam takie pytanie na moim fanpgu i przestraszyłam się. To jest bardzo długa historia dlaczego się przestraszyłam. W skrócie: umieściłam tam parę moich zdjęć w moich ulubionych spódnicach i podzieliłam się tym gdzie je kupiłam i za ile. Zadałam pytanie czy czytelnicy bloga chcieliby uruchomienia takiego działu i w odpowiedzi jedna Pani stwierdziła, że to co robię jest żenujące.
Zdałam sobie sprawę, że wiele ryzykuję pokazując na blogu, co prawda zapowiedzianym od początku jako blog NIE tylko o psychoterapii, ten swój kawałek. Jestem Kobietą. To fakt niezaprzeczalny. Jestem do tego psychoterapeutką. Czy to się wzajemnie wyklucza? Absolutnie nie. Jestem przekonana, że się uzupełnia. A jednak….
Zapytałam parę osób z mojego otoczenia i okazało się, że większości z nich do wizerunku psychoterapeutki nie pasuje zainteresowanie czymś tak płytkim jak moda i uroda. Zdrowie i owszem? Niektórzy nawet stwierdzili, że do takiej terapeutki, co to pisze o modzie, by się nie wybrali. Zaczęłam o tym myśleć. Postawiłam na swoim miejscu moje znajome, wykonujące ten sam zawód i też mi tutaj coś zgrzytało. Terapeutka i moda? Takie płytkie zainteresowania? No i co z tym fantem mam zrobić, jak ja lubię modę? Czy to oznacza, że jestem gorszą terapeutką? Nie widzę związku. W dodatku uważam, że moda jest głęboka. Bardzo dużo mówi o człowieku i jego stanie psychicznym. Więc przełamując stereotypy zaczynam jednak ten dział. Powiem więcej, w przyszłości planuję łączyć moją pasję do psychoterapii, warsztatów, mody oraz niewykorzystane dotąd w pracy zawodowej, zdolności organizacyjne w jedno. Wracając jednak do tego działu na blogu:
Chcę tworzyć ten dział z paru powodów:
1. Moda, zdrowie i uroda są częścią naszego życia. Dbanie o te sfery życia jest jak papierek lakmusowy jeśli chodzi o poziom zdrowia psychicznego.
2. Moda, zdrowie i uroda łączą się z psychoterapią. Oczywiście nie zawsze. Jednak uważam, że jest to bardzo ciekawe połączenie. Zawód psychoterapeuty polega na głębokim patrzeniu na człowieka we wszystkich jego wymiarach. Moda, zdrowie i uroda są jednymi z nich.
3. Moda, zdrowie i uroda są częścią życia nas wszystkich. Oczywiście możemy je ignorować. Wszytskie lub jakąś ich część i to bardzo wiele o nas mówi. Co innego o każdym, bo każdy jest inny;)
4. Jak już pisałam, wielu ludzi pyta mnie o moje ciuchy czy fryzury. Chcę się z Wami dzielić moimi znaleziskami, z których jestem bardzo dumna. Często kupuję na wyprzedażach i łowię naprawdę perełki. Sama też chętnie inspiruję się moimi koleżankami czy pacjentkami, tworząc nowe zastawienia i bawiąc się modą.
5. Wielu ludzi pyta mnie także o to jak to robię, że jestem taka szczupła, pomimo tego, że zbliżam się do 40 urodzin i urodziłam dwoje dzieci. Mam parę sprawdzonych sposobów. Tym chcę się również dzielić tutaj, choć większość sekretów zdradziłam już w naszym pierwszym kursie on line: „Bądź szczęśliwa i chudnij”. Zapraszam na stronę i do zakupu?
6. Chcę żebyście widzieli we mnie normalną Kobietę i człowieka, takiego jak Wy. Nie jestem kimś z innej planety, kimś lepszym. Kimś kto ma w nosie jak wygląda i co je i kimś kto żyje tylko ideami.
4. Ostatnią moją motywacją są finanse. Chciałabym zacząć zarabiać na blogu. Jak?
JAK BLOGER MOŻE ZARABIAĆ NA POLECANIU PRODUKTÓW
Moja wiedza i doświadczenie w tym temacie są jeszcze ubogie. Podzielę się więc tym, co już wiem:
1. Programy partnerskie.
Jedyny program, do którego przystąpiłam, to program związany ze sprzedażą książki Michała Szafrańskiego „Finansowy Ninja”. Nie zrobiłam tego z powodu chęci zysku, ale dlatego, że niezmiernie cenię Michała i dzięki niemu zaczęłam pisać bloga. Cenię też jego książkę i uważam, że jest ona podstawowym podręcznikiem do finansów i każdy powinien ją mieć. Właśnie umieszczam poniżej link do jego książki. Jeśli ją kupicie klikając w niego to otrzymam niewielką prowizję od tej transakcji. Jak to zrobiłam? Zarejestrowałam się w serwisie www.convertiser.com Wypełniłam formularz zgłoszeniowy i teraz mogę kopiować stamtąd linki, na których zarabiam. Jakie to są kwoty? Od 2 zł. do 300 zł. Od 1%-12% (wyższej prowizji nie zauważyłam, co nie znaczy, że jej nie ma).
2. Umowa z firmami, których usługi lub produkty polecamy.
Na razie tyle. Takie formy zarabiania znam. W miarę poznawania nowych będę się z Wami dzieliła swoją wiedzą.
Z tego miejsca chcę poczynić jeszcze jedną bardzo ważną obietnicę: NIGDY ALE TO NAPRAWDĘ NIGDY NIE POLECĘ WAM CZEGOŚ, CZEGO SAMA NIE PRZETESTOWAŁAM LUB CZEGOŚ, CO UWAŻAM ZA PRODUKT ZŁEJ JAKOŚCI. CHOĆBY PŁACILI MI MILION ZŁOTYCH. Moja osobista marka i zaufanie jakim obdarzają mnie znajomi, rodzina i czytelnicy są dla mnie niezwykle ważne. Są czymś, co jest częścią mnie. Absolutnie nie na sprzedaż. Będę polecała tylko to, co sama cenie i lubię. Daję Wam moje słowo.
Napiszcie proszę szczerze co o tym wszystkim myślicie. Jak zapatrujecie się na połączenie bycia psychoterapeutką z zainteresowaniem modą, zdrowiem i urodą.
Wyzwanie: „Kameralna szafa 10 x 10”
Wracam do wyzwania na grupie „Slow Life & slow fashion”. Nosiło nazwę „Kameralna szafa 10 x 10” Polegało ono na tym, że wybierasz 10 sztuk swojej garderoby i przez 10 dni komponujesz z nich zestawy ubraniowe. Do tych 10 rzeczy wliczają się buty, ale nie wliczają się dodatki i okrycia wierzchnie. Codziennie każda Kobieta, która zdecydowała się wziąć udział w wyzwaniu wrzucała na grupę swoje zdjęcie, a reszta je oceniała.
Wyzwanie miało za zadanie poprawienie naszego stylu. Świetnie się bawiłam. Bardzo dziękuję Dorocie Zalepie, autorce bloga „KAMERALNA Droga do uważnego życia” za stworzenie grupy i wymyślenie wyzwania. Ponieważ grupa jest zamknięta, to można bezpiecznie wrzucać swoje zdjęcia. Serdecznie Was zachęcam do czytania bloga Doroty oraz do przyłączenia się do grupy na FB. Dlaczego? Z paru powodów: panuje w niej świetna atmosfera, można się dowiedzieć ciekawych rzeczy na temat slow life, a także kupić lub sprzedać coś na bazarku.
Czego się nauczyłam z tego wyzwania:
1. Bardzo trudno było mi stworzyć 10 zestawów, z których byłabym w 100 % zadowolona. Zgodnie z regulaminem zamieniłam jedne buty na cieplejsze, bo zrobiło się chłodoi i niezgodnie z regulaminem zamieniłam jedną sukienkę na cieplejszą.
2. Dowiedziałam się, że pasuje mi zieleń butelkowa niż trawiasta.
3. Zebrałam dużo pochwał na temat mojego stylu, więc chyba mogę napisać, że dowiedziałam się, że mój styl podoba się także innym, co nie do końca było dla mnie takie oczywiste, choć wiele osób go chwali i prosi mnie o wspólne zakupy, to jednak moja poprzednia przygoda z prezentacją na FB moich stylizacji bardzo podcięła mi skrzydła.
4. Nauczyłam się komponować niecodzienne zestawy, najbardziej podoba mi się ten pierwszy na zdjęciu poniżej. Normalnie nigdy bym nie włożyła szpilek do spodni dresowych i nie połączyłabym tego z koszulą. Wyszło naprawdę fajnie.
5. Niecodziennych, dla mnie zestawień, które zaprezentowały inne uczestniczki. Możecie je zobaczyć poniżej.
Moje stylizacje
Teraz moje stylizacje uszeregowane od najlepszej, do najgorszej. Ostatnia szczególnie mi się nie podoba.
Do wyzwania wybrałam następujące rzeczy:
1. Jeansy Zara.
2. Kozaki Lasocki.
3. Biała koszula Top Secret.
4. Marynarka H& M
5. Sukienka czarna Zara.
6. Szpilki czerwone Graceland.
7. Sukienka wzorzysta Orsey.
8. Spódnica czarna Reserved.
9. Spodnie dresowe Diverse.
10. Koszula jeansowa LIDL.
Potem dołączyła jeszcze czarna sukienka z LIDLa (w zamian za letnią z Zary), i czarne sztyblety z LIDLa (w zamian za szpilki).
Okrycia wierzchnie: szary płaszcz Orsey, czarna kurtka Auchan, ramoneska LIDL.
Kominy: czerwony Reserved i zielony Kivi.
Na uwagę zasługuje jeszcze biżuteria, którą robi Agata Szymańska, którą odkryłam również dzięki temu wyzwaniu.
Wybrane stylizacje innych uczestniczek wyzwania
Poniżej przedstawiam cztery, moim zdaniem najlepsze stylizacje. Dostałam entuzjastyczne pozwolenie od każdej z Kobiet, których zdjęcia prezentuję poniżej. Bardzo za to dziękuję.
Jak Wam się podobają i która najbardziej?
Każda z tych wspaniałych Kobiet prowadzi lub planuje prowadzić własną działalność twórczą w internecie. Jeśli chcecie je lepiej poznać, poniżej umieszczam linki:
Agata Szymańska robi cudną biżuterię, którą widzicie już powyżej. Te kolczyki zrobiła dla mnie na zamówienie. Jeśli chcecie zobaczyć więcej jej małych i większych dzieł sztuki to kliknijcie TUTAJ.
Dorota Zalepa prowadzi bloga: „Kameralna-Droga do uważnego życia”. Znajdziecie go TUTAJ. Oraz zamkniętą grupę na Facebooku „SlowLlife & slow fashion”. Jeśli chcecie do niej dołączyć kliknijcie TUTAJ.
Dominika Pierchała prowadzi na razie profil na Instagramie, gdzie publikuje swoje stylizacje, ale chciałaby bardzo zacząć prowadzić bloga. Bardzo jej kibicuję. Link do Instagrama znajdziecie TUTAJ
Magdalena Rębowiecka prowadzi świetnego bloga o modzie, zdrowiu i urodzie, a także o pysznym jedzeniu. Będę czytać regularnie, do czego i Was zachęcam. Znajdziecie go TUTAJ.
Jeśli chcecie poznać inne, ciekawe osoby z grupy Doroty, a także zobaczyć inne stylizacja, równie atrakcyjne i inspirujące to dołączcie do grupy na FB. Dorota planuje niedługo wyzwanie zimowe.
To już koniec tego wpisu.
Proszę Was o szczere komentarze. Bardzo mi na nich zależy, bo od tego też uzależniam czy nadal będę ten dział prowadzić i rozwijać. Ciągle mam wątpliwości czy powinnam to robić. Liczę na wasze opinie.
Kasiu, z wyzwaniem poradziłaś sobie rewelacyjnie. Twój styl jest przemyślany i świetnie z Tobą współgra. Wiadomo, że podczas wyzwania nie wszystkie zestawy będą nam się podobały na 100%, bo jednak ogranicza nas liczba ubrań, ważne jest to, by mimo wszystko próbować z nich stworzyć coś ciekawego, w czym będziemy czuły się dobrze. Bardzo mi miło, że mój zestaw znalazł się w wyróżnionych, choć ja z niego nie byłam do końca zadowolona. Świetne podsumowanie! Pozdrawiam ciepło. 🙂
Dorota bardzo dziękuję za komentarz. Zmotywowałaś mnie do aktywowania tego działu, za co również dziękuję. Uczę się od Ciebie jak dobrze prowadzić poczytego bloga i grupę, za co również dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Kasiu, w dużej mierze zależy to od tego jak chce Pani traktować tego bloga – czy jako prywatny (i pisać tu o wszystkich swoich zainteresowaniach, w tym o psychoterapii, modzie, urodzie, zdrowiu i o czym tylko Pani zachce) czy bardziej jako zawodowy, a wtedy o modzie mogłaby Pani pisać tylko, jeśli ten temat jakoś łączyłby się z terapią, zdrowiem psychicznym czy psychiką w ogóle. W tym pierwszym przypadku trzeba się tylko zastanowić kto będzie tu zaglądał i do kogo chce go Pani adresować – czy bardziej do osób interesujących się psychoterapią czy modą. Bo te dwie grupy niekoniecznie się pokrywają, chociaż mogą 😉
A co do tego, że psychoterapeuta jako zwyczajny czlowiek może mieć bardzo różne zainteresowania to dla mnie oczywiste i nie podlega w ogóle dyskusji 🙂
Pani Paulino dziękuję bardzo za komentarz. To jest chyba mój problem. Trafiła Pani w sedno. Prywatny czy zawodowy? No i kto jest moją grupą docelową? Niestety nadal nie potrafię się zdecydować. Zwróciła Pani moją uwagę na ważne problemy. Bardzo chcę się nad nimi pochylić w najbliższym czasie. Pozdrawiam serdecznie.
Kibicuje przy tworzeniu tego działu. Dodam od siebie, że moda czasem jest płytka a czasem wręcz przeciwnie, zależy od tego co dana osoba ma w głowie i jak podchodzi do tego tematu. Jeśli jest to czyjąś pasją to warto ją rozwijać chociażby po to aby poznać i dopracować lepiej swój wizerunek, który w świecie, w jakim żyjemy jest dla wielu rzeczą podstawową i właśnie on odpowiada za to jak inni nas odbiorą. Bardzo dziękuję za docenienie i opublikowanie mojego zdjęcia, mam nadzieję, że wkrótce i moja strona sie rozwinie 🙂
Pani Dominiko dziękuję za ten wspierający komentarz. Trzymam za Panią kciuki. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za pozwolenie na opublikowanie Pani zdjęcia.
Pani Kasiu,przepraszam za „żenujące”. Ma Pani oczywiście prawo do swoich pasji i subiektywnego gustu. Podziwiam za wytrwałość. O „jakosci” psychoterapeuty bardziej według mnie świadczy jego życie prywatne a nie zainteresowania.
Dzień dobry,
Rozumiem, że jeśli Pani przeprasza, to Pani to do mnie napisała na FB? Nie wiem czy życie prywatne świadczy o jakości psychoterapeuty. To trochę tak, jakby ornitolog musiał latać. Znam psychoterapeutów, których życie prywatne nie jest zbyt poukładane, a mimo tego bardzo dobrze potrafią pomóc pacjentom oraz takich, których życie prywatne jest poukładane, a są całkiem średni w tym, co robią. Według mnie ważne czynniki czyniące terapeutę dobrym to: życzliwość dla pacjentów, otwarte serce i umysł, przebyta terapia własna, staż na oddziale psychiatrycznym, dobre wyszkolenie. Oczywiście poukładane życie prywatne może być czymś ważnym, ale wg. mnie nie musi. Poza tym, co to znaczy poukładane? Czy terapeuta/tka, który/a się rozwiódł/a ma bardziej poukładane życie od tej/tego, który/a od lat tkwi w nieudanym związku? Czy terapeutka/ta, która/y ma dzieci, ma bardziej poukładane i lepsze życie od tej/tego, który/a jest bezdzietny/a? Takie rozważania można by snuć godzinami.
Jeśli to Pani napisała, że jestem żenująca, to przyjmuję przerosimy, gratuluję odwagi, dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam.
to ja ? będę podglądać Pani stylizacje,może mnie do czegoś zainspirują.
ma Pani rację,ze rozważania można by snuć godzinami i pewnie każdy zostałby przy swoim zdaniu ☺ chodziło mi raczej o to,ze nie wybralałabym się np na terapię małżeńską do kogoś,kto sam nie umie się dogadać ze swoim partnerem.
pozdrawiam
Pani Małgorzato, jeszcze raz dziękuję za szczerość i podziwiam odwagę. Jeśli chodzi o to, że nie wybrałaby się Pani na terapię małżeńską do kogoś, kto nie potrafi się dogadać z mężem/partnerem, to myślę, że komunikacja i jej jakość zależy od dwóch stron. Jeśli tylko jedna z nich próbuje się dogadać, a druga nie chce lub nie potrafi, to może być naprawdę trudno. W związku zawsze 50 % odpowiedzialności spoczywa po każdej ze stron. Bywa tak, ze jedna z nich nie wypełnia swoich 50 % i wtedy druga, mimo najszczerszych chęci, najlepszych umiejętności i dobrej woli nie jest w stanie tej luki zapełnić. Takie jest moje zdanie. Oczywiście ma Pani pełne prawo do swojego, odmiennego. Rzadko też, idąc do terapeuty wiemy, jaki jest jego związek i jak dogaduje się z najbliższymi. Myślę, że często to dobrze dla pacjenta;)
tym razem trudno się nie zgodzić ? tym bardziej życzę dużo szczęścia w życiu osobistym ☺
Kasia ja uwielbiam Twoje stylizację i chętnie się zainspiruję, dzięki za ten wpis.
Ps. Wobec tego, że nie którym przeszkadza forma przekazu może pomyślisz o swoim modowym instagramie?
Będziesz mogła wrzucać stylizacje, inspiracje etc i dzięki # wielu może to zobaczyć 🙂
Dzięki Aga. Myślę o Instagramie od jakiegoś czasu, ale chyba nie jestem gotowa na kolejne miejsce, gdzie będę wyrażać siebie;) Pozdrawiam.